Artykuł

Motorowodne MŚ w Chodzieży: nasi chcą pozostać na szczycie

Czy ktoś jest w stanie zatrzymać Cezarego Strumnika? Takie pytanie zadają sobie kibice i rywale Polaka, którzy postanowili wziąć udział w MŚ klasy OSY400 (14-15.06, Chodzież). Każdy, kto choć trochę interesuje się tą dyscyplina wie, że będzie to niezwykle ciężkie zadanie. Strumnik jest aktualnym złotym medalistą MŚ i ME, a zawody odbędą się w jego rodzinnym mieście. W tej klasie mamy też innych świetnych zawodników, a to oznacza, że nasi są głównymi kandydatami do medali.

Polska dominacja w motorowodnej klasie OSY400 trwa od wielu lat. W przeszłości medale najważniejszych międzynarodowych imprez zdobywali między innymi Tomasz Mordal czy Michał Świerczyński. W 2013 roku swoją drogę po motorowodnych szczytach rozpoczął Cezary Strumnik i chodzieżanin z powodzeniem ją kontynuuje. Obecnie jego medalowy rekord to 17 krążków mistrzostw świata i Europy. Cztery z nich udało mu się wywalczyć na domowym akwenie, gdzie rozpoczynał swoją motorowodną przygodę, czyli Jeziorze Chodzieskim. Były to: brązowy medal ME z 2013 roku, srebrny medal ME z 2019 roku, złoto ME z 2023 roku i kolejny złoty medal ME z 2024 roku. Zresztą poprzedni sezon dla reprezentanta Polski był wyjątkowy. Kilka tygodni po sukcesie w mistrzostwach Europy w Chodzieży, Strumnik zameldował się na mistrzostwach świata w Tallinnie. W stolicy Estonii ponownie był bezkonkurencyjny i dzięki temu 2024 rok zakończył po raz pierwszy w swojej karierze w  podwójnej koronie, z tytułami mistrza świata i mistrza Europy. W tym sezonie stanie do obrony tytułów i chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest znowu faworytem.

– Ja jednak jestem bardzo ostrożny. Szanuję moich przeciwników. Znamy się dobrze i wiemy, na co każdego z nas stać. Sport motorowodny bywa często przewrotny. Jeden niewielki błąd, jeden niespodziewany incydent na wodnym torze, czy awaria sprzętu mogą wszystko zmienić. W każdych zawodach w randze MŚ i ME o końcowych wynikach decydują cztery biegi. Nie można nawet na chwilę stracić właściwego rytmu i się pomylić. To może być zbyt kosztowna pomyłka. Zdaję sobie z tego świetnie sprawę. Nie kalkuluję, chcę być dobrze przygotowany i z pełną koncentracją podchodzić do każdego mistrzowskiego startu – opowiada Cezary Strumnik.

Dodatkowym atutem Polaka w walce o obronę tytuły mistrza świata ma być akwen zawodów. Czempionat rozgrywany będzie na Jeziorze Chodzieskim. W miejscu, gdzie dla reprezentanta naszego kraju wszystko się zaczęło, bo jest rodowitym chodzieżaninem. Tu mieszka z rodziną, tu też najczęściej trenuje.  

– Oczywiście, że czuję się w tym miejscu dobrze. Odnoszenie sukcesów przed chodzieską publicznością to ogromna przyjemność i zaszczyt. Wiele już w swoim sportowym życiu osiągnąłem w tym miejscu. Zdobywałem złote medale mistrzostw Europy, ale nigdy nie było mi tu dane stanąć na najwyższym stopniu mistrzostw świata. Może tym razem tego dokonam? Byłaby to wspaniała nagroda za te kilkanaście lat startów, przygotowań i podróży po całym świecie. Na pewno będę robił wszystko, by zakończyć najbliższy weekend z kolejnym medalem – dodaje reprezentant UKS Przygoda Chodzież.

Na MŚ w Chodzieży Strumnik nie będzie osamotniony. W motorowodnym parku maszyn zamelduje się jeszcze kilku Polaków, którzy także mają duże medalowe szanse. Przemawiają za tym ich wyniki i coraz większe doświadczenie. Bartosz Rochowiak to zawodnik, który przed rokiem zachwycał nas swoją skutecznością, podążając śladami Strumnika. Reprezentant WKS Zegrze najpierw został wicemistrzem Europy podczas zawodów w Chodzieży, a następnie zdobył srebrny medal mistrzostw świata w Tallinnie. – Sam sobie wysoko zawiesiłem poprzeczkę. Bardzo mnie te sukcesy zmobilizowały. Wiem, że nie jeden zawodnik chciałby znaleźć się na moim miejscu. Będę chciał skutecznie i zawsze w duchu Fair Play walczyć o swoje. Miałem nadzieję, że kilka dni temu podczas zawodów w Żninie będzie okazja, by pościgać się, sprawdzić ustawienie w rytmie zawodów, a nie tylko na treningach. Pogoda nam na to nie pozwoliła. Trudno. Nie tylko nas to spotkało – zdradza Bartosz Rochowiak.

Mistrzostwa w Chodzieży będą na pewno szczególne dla Jeremiego Jóźwiaka. To również miejscowy zawodnik, który podnosi swoje umiejętności i rozwija się u boku Cezarego Strumnika. Razem trenują, razem podróżują na zawody, reprezentują jeden klub. Kolejnym z naszych zawodników, którzy „mają papiery” na to, by powalczyć o strefę medalową jest Michał Poźniak. Reprezentant Klubu Sportów Motorowych i Motorowodnych w Trzciance zeszłoroczne ME zakończył na czwartej pozycji, a w Estonii na MŚ był siódmy. Polskę będzie też reprezentował Aleksander Dolaciński, który po kilkuletniej przerwie powraca do ścigania w klasie OSY400, bo w ostatnich sezonach koncentrował się na startach w Formule 125. W momencie zamykania tego tekstu na listach zgłoszeniowych do MŚ nie było jeszcze Jakuba Rochowiaka, ale jest duże prawdopodobieństwo, że i on pojawi się na zawodach i wzmocni biało-czerwoną motorowodną ekipę.

Podczas weekendu wyścigowego w Chodzieży zostanie również rozegrana jedna z rund ME w klasie FR-1000 oraz 2. eliminacja międzynarodowych motorowodnych MP. Na akwenie zobaczymy w akcji łodzie GT30, P-750 i F125.

Wstęp dla kibiców na MŚ w Chodzieży, podobniej jak na inne imprezy sportowe organizowane przez Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego, jest bezpłatny. Więcej o sporcie motorowodnym na www.motorowodniacy.org.

(Opracował: Adrian Skubis. Zdjęcia: archiwum PZMWiNW)

			
			object(Articles)#20 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2025-06-11 14:15:45"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "3"
      ["category_name"]=>
      string(17) "Sport motorowodny"
      ["category_url"]=>
      string(17) "sport_motorowodny"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(5810) "

Polska dominacja w motorowodnej klasie OSY400 trwa od wielu lat. W przeszłości medale najważniejszych międzynarodowych imprez zdobywali między innymi Tomasz Mordal czy Michał Świerczyński. W 2013 roku swoją drogę po motorowodnych szczytach rozpoczął Cezary Strumnik i chodzieżanin z powodzeniem ją kontynuuje. Obecnie jego medalowy rekord to 17 krążków mistrzostw świata i Europy. Cztery z nich udało mu się wywalczyć na domowym akwenie, gdzie rozpoczynał swoją motorowodną przygodę, czyli Jeziorze Chodzieskim. Były to: brązowy medal ME z 2013 roku, srebrny medal ME z 2019 roku, złoto ME z 2023 roku i kolejny złoty medal ME z 2024 roku. Zresztą poprzedni sezon dla reprezentanta Polski był wyjątkowy. Kilka tygodni po sukcesie w mistrzostwach Europy w Chodzieży, Strumnik zameldował się na mistrzostwach świata w Tallinnie. W stolicy Estonii ponownie był bezkonkurencyjny i dzięki temu 2024 rok zakończył po raz pierwszy w swojej karierze w  podwójnej koronie, z tytułami mistrza świata i mistrza Europy. W tym sezonie stanie do obrony tytułów i chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest znowu faworytem.

– Ja jednak jestem bardzo ostrożny. Szanuję moich przeciwników. Znamy się dobrze i wiemy, na co każdego z nas stać. Sport motorowodny bywa często przewrotny. Jeden niewielki błąd, jeden niespodziewany incydent na wodnym torze, czy awaria sprzętu mogą wszystko zmienić. W każdych zawodach w randze MŚ i ME o końcowych wynikach decydują cztery biegi. Nie można nawet na chwilę stracić właściwego rytmu i się pomylić. To może być zbyt kosztowna pomyłka. Zdaję sobie z tego świetnie sprawę. Nie kalkuluję, chcę być dobrze przygotowany i z pełną koncentracją podchodzić do każdego mistrzowskiego startu – opowiada Cezary Strumnik.

Dodatkowym atutem Polaka w walce o obronę tytuły mistrza świata ma być akwen zawodów. Czempionat rozgrywany będzie na Jeziorze Chodzieskim. W miejscu, gdzie dla reprezentanta naszego kraju wszystko się zaczęło, bo jest rodowitym chodzieżaninem. Tu mieszka z rodziną, tu też najczęściej trenuje.  

– Oczywiście, że czuję się w tym miejscu dobrze. Odnoszenie sukcesów przed chodzieską publicznością to ogromna przyjemność i zaszczyt. Wiele już w swoim sportowym życiu osiągnąłem w tym miejscu. Zdobywałem złote medale mistrzostw Europy, ale nigdy nie było mi tu dane stanąć na najwyższym stopniu mistrzostw świata. Może tym razem tego dokonam? Byłaby to wspaniała nagroda za te kilkanaście lat startów, przygotowań i podróży po całym świecie. Na pewno będę robił wszystko, by zakończyć najbliższy weekend z kolejnym medalem – dodaje reprezentant UKS Przygoda Chodzież.

Na MŚ w Chodzieży Strumnik nie będzie osamotniony. W motorowodnym parku maszyn zamelduje się jeszcze kilku Polaków, którzy także mają duże medalowe szanse. Przemawiają za tym ich wyniki i coraz większe doświadczenie. Bartosz Rochowiak to zawodnik, który przed rokiem zachwycał nas swoją skutecznością, podążając śladami Strumnika. Reprezentant WKS Zegrze najpierw został wicemistrzem Europy podczas zawodów w Chodzieży, a następnie zdobył srebrny medal mistrzostw świata w Tallinnie. – Sam sobie wysoko zawiesiłem poprzeczkę. Bardzo mnie te sukcesy zmobilizowały. Wiem, że nie jeden zawodnik chciałby znaleźć się na moim miejscu. Będę chciał skutecznie i zawsze w duchu Fair Play walczyć o swoje. Miałem nadzieję, że kilka dni temu podczas zawodów w Żninie będzie okazja, by pościgać się, sprawdzić ustawienie w rytmie zawodów, a nie tylko na treningach. Pogoda nam na to nie pozwoliła. Trudno. Nie tylko nas to spotkało – zdradza Bartosz Rochowiak.

Mistrzostwa w Chodzieży będą na pewno szczególne dla Jeremiego Jóźwiaka. To również miejscowy zawodnik, który podnosi swoje umiejętności i rozwija się u boku Cezarego Strumnika. Razem trenują, razem podróżują na zawody, reprezentują jeden klub. Kolejnym z naszych zawodników, którzy „mają papiery” na to, by powalczyć o strefę medalową jest Michał Poźniak. Reprezentant Klubu Sportów Motorowych i Motorowodnych w Trzciance zeszłoroczne ME zakończył na czwartej pozycji, a w Estonii na MŚ był siódmy. Polskę będzie też reprezentował Aleksander Dolaciński, który po kilkuletniej przerwie powraca do ścigania w klasie OSY400, bo w ostatnich sezonach koncentrował się na startach w Formule 125. W momencie zamykania tego tekstu na listach zgłoszeniowych do MŚ nie było jeszcze Jakuba Rochowiaka, ale jest duże prawdopodobieństwo, że i on pojawi się na zawodach i wzmocni biało-czerwoną motorowodną ekipę.

Podczas weekendu wyścigowego w Chodzieży zostanie również rozegrana jedna z rund ME w klasie FR-1000 oraz 2. eliminacja międzynarodowych motorowodnych MP. Na akwenie zobaczymy w akcji łodzie GT30, P-750 i F125.

Wstęp dla kibiców na MŚ w Chodzieży, podobniej jak na inne imprezy sportowe organizowane przez Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego, jest bezpłatny. Więcej o sporcie motorowodnym na www.motorowodniacy.org.

(Opracował: Adrian Skubis. Zdjęcia: archiwum PZMWiNW)

" ["id"]=> string(4) "2541" ["intro"]=> string(568) "

Czy ktoś jest w stanie zatrzymać Cezarego Strumnika? Takie pytanie zadają sobie kibice i rywale Polaka, którzy postanowili wziąć udział w MŚ klasy OSY400 (14-15.06, Chodzież). Każdy, kto choć trochę interesuje się tą dyscyplina wie, że będzie to niezwykle ciężkie zadanie. Strumnik jest aktualnym złotym medalistą MŚ i ME, a zawody odbędą się w jego rodzinnym mieście. W tej klasie mamy też innych świetnych zawodników, a to oznacza, że nasi są głównymi kandydatami do medali.

" ["promo"]=> NULL ["promo_photo"]=> string(3) "jpg" ["region"]=> string(2) "pl" ["title"]=> string(62) "Motorowodne MŚ w Chodzieży: nasi chcą pozostać na szczycie" ["url"]=> string(57) "motorowodne_ms_w_chodziezy_nasi_chca_pozostac_na_szczycie" }
background