Artykuł

Henryk Synoracki trzeci w Boretto

Na rzece Pad w Boretto odbyła się 1. eliminacja motorowodnych mistrzostw świata w Formułach 125, 250 i 500. We Włoszech wystartowało pięciu reprezentantów Polski. Najlepiej wypadł Henryk Synoracki, który zajął trzecie miejsce.

W Boretto wystartowali: Henryk Synoracki, Sebastian Kęciński i Michał Kausa (Formuła 125) oraz Cezary Strumnik i Marcin Zieliński (Formuła 500). Polacy od początku zawodów mierzyli się z przeciwnościami losu i problemami sprzętowymi. Po sobotniej inauguracji w pełni zadowolony mógł być tylko Sebastian Kęciński, który wygrał pierwszy bieg F125. Na czwartej pozycji, pomimo problemów w pierwszej fazie wyścigu, zameldował się Henryk Synoracki, a Michał Kausa nie ukończy tego biegu z powodu awarii, która spotkała go dosłownie 200 metrów przed metą. W pierwszym wyścigu F500 pecha miał Cezary Strumnik – jego łódkę uszkodził jeden z rywali. Sprzęt odmówił też współpracy z Marcinem Zielińskim. W efekcie szczecinianin kończył dzień bez punktowego dorobku…

W niedzielę najwięcej powodów do radości miał Henryk Synoracki. Nasz motorowodniak w drugim biegu zajął trzecie miejsca, a w trzecim był ponownie czwarty. Uzbierane we wszystkich ślizgach punkty, dały mu trzecie miejsce w tej eliminacji mistrzostw świata Formuły 125. Niestety, pozostali Polacy znowu nie mogli być zadowoleni. Pech dopadł Sebastiana Kęcińakiego – ślizgacz naszego mistrza świata z 2019 roku został uszkodzony w ostatnim biegu zawodów i ostatecznie dzięki punktom zdobytym w sobotę, Polak uplasował się na piątym miejscu w klasyfikacji końcowej. Kolejny z naszych zawodników, Michał Kausa, usunął usterkę z pierwszego dnia, jednak do końca imprezy nie był w stanie ustawić swojego sprzętu tak, by powalczyć o czołowe lokaty i ostatecznie zajął dziewiąte miejsce.

W Formule 500 niedzielne ściganie dało nieco więcej optymizmu Marcinowi Zielińskiemu, który dopływał na piątej i trzeciej pozycji, a suma punktów z tych biegów zapewniła mu piąte miejsce w zawodach. Problemy nie ominęły Cezarego Strumnika. Po pechowej sobocie, przyszła pechowa niedziela… Awaria trymu dwukrotnie przeszkodziła zawodnikowi klubu Przygoda Chodzież w osiąganiu satysfakcjonujących wyników i walce z rywalami. – To był naprawdę pechowy weekend. W wyniku sobotniej kolizji, do której doszło bez mojej jakiejkolwiek winy, uszkodzeniu uległ silnik. Niedziela to problemy z trymem, a bez niego po prosu byłem wolny. Wracamy do kraju i zabieramy się do pracy w warsztacie. Za dwa tygodnie mamy mistrzostwa Europy w mojej rodzinnej Chodzieży. Liczę, że będą to dużo lepsze zawody dla mnie i moich kolegów z reprezentacji Polski – podsumował Cezary Strumnik.

(Przygotował Adrian Skubis / foto Archiwum PZMWiNW)

 

 

 

 

 

 

			
			object(Articles)#20 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2021-06-14 09:34:50"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "3"
      ["category_name"]=>
      string(17) "Sport motorowodny"
      ["category_url"]=>
      string(17) "sport_motorowodny"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(3037) "

W Boretto wystartowali: Henryk Synoracki, Sebastian Kęciński i Michał Kausa (Formuła 125) oraz Cezary Strumnik i Marcin Zieliński (Formuła 500). Polacy od początku zawodów mierzyli się z przeciwnościami losu i problemami sprzętowymi. Po sobotniej inauguracji w pełni zadowolony mógł być tylko Sebastian Kęciński, który wygrał pierwszy bieg F125. Na czwartej pozycji, pomimo problemów w pierwszej fazie wyścigu, zameldował się Henryk Synoracki, a Michał Kausa nie ukończy tego biegu z powodu awarii, która spotkała go dosłownie 200 metrów przed metą. W pierwszym wyścigu F500 pecha miał Cezary Strumnik – jego łódkę uszkodził jeden z rywali. Sprzęt odmówił też współpracy z Marcinem Zielińskim. W efekcie szczecinianin kończył dzień bez punktowego dorobku…

W niedzielę najwięcej powodów do radości miał Henryk Synoracki. Nasz motorowodniak w drugim biegu zajął trzecie miejsca, a w trzecim był ponownie czwarty. Uzbierane we wszystkich ślizgach punkty, dały mu trzecie miejsce w tej eliminacji mistrzostw świata Formuły 125. Niestety, pozostali Polacy znowu nie mogli być zadowoleni. Pech dopadł Sebastiana Kęcińakiego – ślizgacz naszego mistrza świata z 2019 roku został uszkodzony w ostatnim biegu zawodów i ostatecznie dzięki punktom zdobytym w sobotę, Polak uplasował się na piątym miejscu w klasyfikacji końcowej. Kolejny z naszych zawodników, Michał Kausa, usunął usterkę z pierwszego dnia, jednak do końca imprezy nie był w stanie ustawić swojego sprzętu tak, by powalczyć o czołowe lokaty i ostatecznie zajął dziewiąte miejsce.

W Formule 500 niedzielne ściganie dało nieco więcej optymizmu Marcinowi Zielińskiemu, który dopływał na piątej i trzeciej pozycji, a suma punktów z tych biegów zapewniła mu piąte miejsce w zawodach. Problemy nie ominęły Cezarego Strumnika. Po pechowej sobocie, przyszła pechowa niedziela… Awaria trymu dwukrotnie przeszkodziła zawodnikowi klubu Przygoda Chodzież w osiąganiu satysfakcjonujących wyników i walce z rywalami. – To był naprawdę pechowy weekend. W wyniku sobotniej kolizji, do której doszło bez mojej jakiejkolwiek winy, uszkodzeniu uległ silnik. Niedziela to problemy z trymem, a bez niego po prosu byłem wolny. Wracamy do kraju i zabieramy się do pracy w warsztacie. Za dwa tygodnie mamy mistrzostwa Europy w mojej rodzinnej Chodzieży. Liczę, że będą to dużo lepsze zawody dla mnie i moich kolegów z reprezentacji Polski – podsumował Cezary Strumnik.

(Przygotował Adrian Skubis / foto Archiwum PZMWiNW)

 

 

 

 

 

 

" ["id"]=> string(4) "1717" ["intro"]=> string(292) "

Na rzece Pad w Boretto odbyła się 1. eliminacja motorowodnych mistrzostw świata w Formułach 125, 250 i 500. We Włoszech wystartowało pięciu reprezentantów Polski. Najlepiej wypadł Henryk Synoracki, który zajął trzecie miejsce.

" ["promo"]=> NULL ["promo_photo"]=> string(3) "jpg" ["region"]=> string(3) "all" ["title"]=> string(33) "Henryk Synoracki trzeci w Boretto" ["url"]=> string(33) "henryk_synoracki_trzeci_w_boretto" }
background