Artykuł

MŚ OSY400 – trzech Polaków na starcie, powrót Strumnika!

Tegoroczny weekend motorowodny w czeskich Jedovnicach to oprócz wyścigów Hydro GP (F125, F250 i F205) również MŚ w klasie OSY400. Tu będziemy mieli silną reprezentację. Na starcie Michał Poźniak, Jakub Rochowiak i – co dla wielu może być niespodzianką – Cezary Strumnik, który postanowił wrócić do startu w tej klasie, bo nadal nie udało mu się wyremontować uszkodzonej łodzi F500.

Te zawody miały się pierwotnie odbyć w innym miejscu i w innym terminie. Ostatecznie najlepsi na świecie w klasie OSY400 spotykają się w najbliższy weekend w Jedovnicach. A jeśli klasa OSY400, to oczywiście liczymy na dobry start Polaków!

Zacznijmy od wielkiego nieobecnego tych mistrzostw. Grzegorz Stępniak, czyli wicemistrz świata z 2019 roku, w zawodach nie wystartuje. Jego sprzęt uległ całkowitemu zniszczeniu podczas przygotowań do sezonu. Grzegorz nie składa broni i jest szansa na jego występ w ME OSY400, które odbędą się pod koniec września w Rogoźnie. Niestety, w MŚ go nie zobaczymy, bo zwyczajnie na tę chwilę nie ma dostępnej łodzi, która pozwoliłaby mu nawiązać walkę ze światową czołówką.

Wśród trójki Polaków jest jeden debiutant na imprezie tej rangi. To Jakub Rochowiak. Zawodnik, którego doskonale znamy już ze startów w motorowodnych Mistrzostwach Polski, teraz zaczyna spełniać swoje wielkie sportowe marzenie. - Udało się wszystko poskładać do kupy. Mimo przeciwności losu, wielu wyrzeczeń i wielu godzin spędzonego przy sprzęcie, po czterech latach mogę powiedzieć, że spełniam kolejne marzenie związane ze sportem motorowodnym. Nie ukrywam, że jest to wielkie wydarzenie w moim życiu. Chyba największe, jakie do tej pory przeżyłem, dlatego trzymajcie kciuki za pomyślny start – przekazał za pośrednictwem swojego facebookowego profilu Jakub Rochowiak.

Drugim naszym reprezentantem jest Michał Poźniak. Zawodnik z Trzcianki ma już za sobą start w MŚ. W 2019 roku zajął 16 miejsce, ale to na pewno nie oddaje jego potencjału. W tamtej imprezie ukończył bowiem tylko dwa wyścigi, dwukrotnie był dziewiąty, a suma punktów z tych startów przełożyła się na miejsce poza czołową dziesiątką na świecie. Forma Michała i umiejętności są coraz większe, a liczba startów na pewno spowodowała, że czuje się pewniej i korzysta ze swojego coraz większego doświadczenia. Warto dodać, że w obecnym sezonie wygrał 2. eliminację motorowodnych MP na domowym akwenie w Trzciance, a w 1. eliminacji, w Chodzieży, zajął trzecie miejsce.

Grupę polskich motorowodniaków startujących w Jedovnicach uzupełnił Cezary Strumnik. Z premedytacją używamy tego sformułowania, bo wielokrotny medalista MŚ, ME i MP w kasie OSY400 już po sezonie 2019 podjął decyzję, że czas na zmianę klasy i postawienie kolejnego kroku w swojej motorowodnej karierze. Wtedy właśnie ogłosił, że zacznie startować w Formule 500. I plan realizował od kilkunastu miesięcy, zdobywając doświadczenie i ucząc się całkiem nowej klasy i nowej łodzi. Na przeszkodzie w tegorocznych startach w prestiżowych MŚ F500 stanęło zdarzenie z czerwca tego roku. Podczas ME w Chodzieży Cezary Strumnik został wręcz staranowany przez jednego z rywali. Łódź chodzieżanina tak poważnie ucierpiała, że do tej pory nie udało jej się doprowadzić do pełnej sprawności. Z tego powodu reprezentant Polski podjął jedyną słuszną naszym zdaniem decyzję i poinformował o niej motorowodny świat w ten sposób: - Jestem zawodnikiem z krwi i kości i nie lubię stać na brzegu, patrzeć, jak inni się ścigają. 500-tka jest na razie "skasowana", więc została mi moja stara OSY. Wracam na stare "śmieci", a przynajmniej na Mistrzostwa Świata w Jedovnicach (…). Sprzęt jest gotowy, ja w sumie też. Zobaczymy tylko, czy kierowca będzie jeszcze umiał tym jeździć, choć podobno tego się nie zapomina – zażartował Cezary Strumink. - Przy okazji dziękuję osobom, które pomogły mi w przygotowaniach do tych zawodów czyli: Tomkowi Mordalowi, Jeremiemu Jóźwiakowi i Marcinowi Cerajewskiemu, oraz wielu innym. Więcej napiszę po zawodach w Czechach – zakończył polski motorowodniak.

Czekamy na wieści z Jedovnic. Trzymamy kciuki za cały motorowodny #TeamPoland. Oj, będzie się działo. Polaków zobaczymy w:

MŚ OSY400 (Michał Poźniak, Jakub Rochowiak, Cezary Strumnik);

MŚ F125 (Henryk Synoracki, Michał Kausa, Sebastian Kęcieński);

MŚ F500 (Marcin Zieliński).

Relacje i najważniejsze informacje z mistrzostw będziemy przekazywać za pośrednictwem naszego facebooka, twitter, instagrama oraz strony www.motorowdniacy.org.

(Opracował Adrian Skubis. Zdjęcie Simona Supino)

			
			object(Articles)#20 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2021-09-03 12:11:30"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "3"
      ["category_name"]=>
      string(17) "Sport motorowodny"
      ["category_url"]=>
      string(17) "sport_motorowodny"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(5022) "

Te zawody miały się pierwotnie odbyć w innym miejscu i w innym terminie. Ostatecznie najlepsi na świecie w klasie OSY400 spotykają się w najbliższy weekend w Jedovnicach. A jeśli klasa OSY400, to oczywiście liczymy na dobry start Polaków!

Zacznijmy od wielkiego nieobecnego tych mistrzostw. Grzegorz Stępniak, czyli wicemistrz świata z 2019 roku, w zawodach nie wystartuje. Jego sprzęt uległ całkowitemu zniszczeniu podczas przygotowań do sezonu. Grzegorz nie składa broni i jest szansa na jego występ w ME OSY400, które odbędą się pod koniec września w Rogoźnie. Niestety, w MŚ go nie zobaczymy, bo zwyczajnie na tę chwilę nie ma dostępnej łodzi, która pozwoliłaby mu nawiązać walkę ze światową czołówką.

Wśród trójki Polaków jest jeden debiutant na imprezie tej rangi. To Jakub Rochowiak. Zawodnik, którego doskonale znamy już ze startów w motorowodnych Mistrzostwach Polski, teraz zaczyna spełniać swoje wielkie sportowe marzenie. - Udało się wszystko poskładać do kupy. Mimo przeciwności losu, wielu wyrzeczeń i wielu godzin spędzonego przy sprzęcie, po czterech latach mogę powiedzieć, że spełniam kolejne marzenie związane ze sportem motorowodnym. Nie ukrywam, że jest to wielkie wydarzenie w moim życiu. Chyba największe, jakie do tej pory przeżyłem, dlatego trzymajcie kciuki za pomyślny start – przekazał za pośrednictwem swojego facebookowego profilu Jakub Rochowiak.

Drugim naszym reprezentantem jest Michał Poźniak. Zawodnik z Trzcianki ma już za sobą start w MŚ. W 2019 roku zajął 16 miejsce, ale to na pewno nie oddaje jego potencjału. W tamtej imprezie ukończył bowiem tylko dwa wyścigi, dwukrotnie był dziewiąty, a suma punktów z tych startów przełożyła się na miejsce poza czołową dziesiątką na świecie. Forma Michała i umiejętności są coraz większe, a liczba startów na pewno spowodowała, że czuje się pewniej i korzysta ze swojego coraz większego doświadczenia. Warto dodać, że w obecnym sezonie wygrał 2. eliminację motorowodnych MP na domowym akwenie w Trzciance, a w 1. eliminacji, w Chodzieży, zajął trzecie miejsce.

Grupę polskich motorowodniaków startujących w Jedovnicach uzupełnił Cezary Strumnik. Z premedytacją używamy tego sformułowania, bo wielokrotny medalista MŚ, ME i MP w kasie OSY400 już po sezonie 2019 podjął decyzję, że czas na zmianę klasy i postawienie kolejnego kroku w swojej motorowodnej karierze. Wtedy właśnie ogłosił, że zacznie startować w Formule 500. I plan realizował od kilkunastu miesięcy, zdobywając doświadczenie i ucząc się całkiem nowej klasy i nowej łodzi. Na przeszkodzie w tegorocznych startach w prestiżowych MŚ F500 stanęło zdarzenie z czerwca tego roku. Podczas ME w Chodzieży Cezary Strumnik został wręcz staranowany przez jednego z rywali. Łódź chodzieżanina tak poważnie ucierpiała, że do tej pory nie udało jej się doprowadzić do pełnej sprawności. Z tego powodu reprezentant Polski podjął jedyną słuszną naszym zdaniem decyzję i poinformował o niej motorowodny świat w ten sposób: - Jestem zawodnikiem z krwi i kości i nie lubię stać na brzegu, patrzeć, jak inni się ścigają. 500-tka jest na razie "skasowana", więc została mi moja stara OSY. Wracam na stare "śmieci", a przynajmniej na Mistrzostwa Świata w Jedovnicach (…). Sprzęt jest gotowy, ja w sumie też. Zobaczymy tylko, czy kierowca będzie jeszcze umiał tym jeździć, choć podobno tego się nie zapomina – zażartował Cezary Strumink. - Przy okazji dziękuję osobom, które pomogły mi w przygotowaniach do tych zawodów czyli: Tomkowi Mordalowi, Jeremiemu Jóźwiakowi i Marcinowi Cerajewskiemu, oraz wielu innym. Więcej napiszę po zawodach w Czechach – zakończył polski motorowodniak.

Czekamy na wieści z Jedovnic. Trzymamy kciuki za cały motorowodny #TeamPoland. Oj, będzie się działo. Polaków zobaczymy w:

MŚ OSY400 (Michał Poźniak, Jakub Rochowiak, Cezary Strumnik);

MŚ F125 (Henryk Synoracki, Michał Kausa, Sebastian Kęcieński);

MŚ F500 (Marcin Zieliński).

Relacje i najważniejsze informacje z mistrzostw będziemy przekazywać za pośrednictwem naszego facebooka, twitter, instagrama oraz strony www.motorowdniacy.org.

(Opracował Adrian Skubis. Zdjęcie Simona Supino)

" ["id"]=> string(4) "1816" ["intro"]=> string(487) "

Tegoroczny weekend motorowodny w czeskich Jedovnicach to oprócz wyścigów Hydro GP (F125, F250 i F205) również MŚ w klasie OSY400. Tu będziemy mieli silną reprezentację. Na starcie Michał Poźniak, Jakub Rochowiak i – co dla wielu może być niespodzianką – Cezary Strumnik, który postanowił wrócić do startu w tej klasie, bo nadal nie udało mu się wyremontować uszkodzonej łodzi F500.

" ["promo"]=> NULL ["promo_photo"]=> string(3) "jpg" ["region"]=> string(3) "all" ["title"]=> string(61) "MŚ OSY400 – trzech Polaków na starcie, powrót Strumnika!" ["url"]=> string(52) "ms_osy400_trzech_polakow_na_starcie_powrot_strumnika" }
background