Artykuł
			
				Nowa, polska krew na IJSBA World Finals
				
											
										
	Niezmiennie od 38 lat w pierwszym tygodniu października, ta sama miejscowość w USA jest gospodarzem wielkiej imprezy skuterowej - światowych finałów IJSBA. Tor w tym roku został uproszczony w stosunku do lat poprzednich i dopasowany do dużych mocy i szybkości. Polskę reprezentowali Ania Jachimek i Patryk Kolenda.
				 
				
					
	Był to ich debiut na zawodach w Lake Havasu City Arizona. Trzeba też pamiętać, że zarówno Ania jak i Patryk mają ciągle niewielki staż i zdobywają doświadczenie. Oboje startowali na skuterach Sea Doo Spark, tylko że w różnych klasach.
	Patryk #11 rywalizował na Sparku przygotowanym przez wielokrotnego Mistrza Świata - Gyorgy Kaszę - w klasie Amateur Runabout Rec Lites. Pierwszego dnia odbyły się trzy starty. Pierwszy to tzw. "Heat", gdzie walczy się o pole position, a następnie dwa biegi "Moto". Do pierwszego wyścigu udało mu się wylosować najlepszą możliwą pozycję. W  „Heat” zajął piąte miejsce, w "Moto1" szóstą pozycja, a w "Moto2" przyleciał na czwartym miejscu. Bardzo dobre starty, dobrzy holderzy i wsparcie Taty pozwoliło finalnie wywalczyć PIĄTE miejsce na DZIESIĘCIU zarejestrowanych zawodników.
	Ania #32 walczyla w klasie Womens Runabout 1100 Stock. Jeśli chodzi o sprzęt, to startowała na Sparku przygotowanym przez JSU Team w Europie. Pod względem pogody był to najgorszy dzień podczas całych zawodów, od 15 lat nie pamiętam takiego zimna w tym miejscu. Mimo to, Ania jak zwykle uśmiechnięta i pozytywna (oby wszyscy zawodnicy byli zawsze tak radośni) ruszyła do walki z falami. "Heat" nie był taki zły, ale kolejne dwa biegi już przyniosły spore fale. W "Moto1" powtórzono start, gdzie podobno nasza zawodniczka zrobiła false start, więc musiała startować ze zrywką nad głową, a mimo to złapała dwie  zawodniczki i przypłynęłą dziewiąta. W "Moto2" przypłynęła piąta. Finalnie wywalczyła SZÓSTĄ pozycję na JEDENAŚCIE zarejestrowanych zawodniczek.
	Oficjalna uroczystość wręczenia pucharów i tabliczek z miejscami to już radosna część, gdzie rozpoczyna się świętowanie. Tutaj sporo zawodników mimo wielu niespełnionych oczekiwań przełyka gorycz porażki i planuje kolejny, lepszy rok. Wśród naszej dwójki była jedynie radość i energia, a to, że za rok już planują znowu wystartować w Lake Havasu to nie jest niespodzianka.
	Ogromne gratulacje i teraz możecie się udać na krótki, lecz zasłużony odpoczynek sportowy.
	(Korespondencja Aurelii Angel Mazur)
	 
	 
	 
				 
			 
			
		 
		
			
			object(Articles)#15 (11) {
  ["active"]=>
  string(1) "1"
  ["add_date"]=>
  string(19) "2018-10-16 10:56:17"
  ["categories"]=>
  array(1) {
    [0]=>
    array(3) {
      ["category_id"]=>
      string(1) "4"
      ["category_name"]=>
      string(13) "Skutery wodne"
      ["category_url"]=>
      string(13) "skutery_wodne"
    }
  }
  ["content"]=>
  string(2573) "
	Był to ich debiut na zawodach w Lake Havasu City Arizona. Trzeba też pamiętać, że zarówno Ania jak i Patryk mają ciągle niewielki staż i zdobywają doświadczenie. Oboje startowali na skuterach Sea Doo Spark, tylko że w różnych klasach.
	Patryk #11 rywalizował na Sparku przygotowanym przez wielokrotnego Mistrza Świata - Gyorgy Kaszę - w klasie Amateur Runabout Rec Lites. Pierwszego dnia odbyły się trzy starty. Pierwszy to tzw. "Heat", gdzie walczy się o pole position, a następnie dwa biegi "Moto". Do pierwszego wyścigu udało mu się wylosować najlepszą możliwą pozycję. W  „Heat” zajął piąte miejsce, w "Moto1" szóstą pozycja, a w "Moto2" przyleciał na czwartym miejscu. Bardzo dobre starty, dobrzy holderzy i wsparcie Taty pozwoliło finalnie wywalczyć PIĄTE miejsce na DZIESIĘCIU zarejestrowanych zawodników.
	Ania #32 walczyla w klasie Womens Runabout 1100 Stock. Jeśli chodzi o sprzęt, to startowała na Sparku przygotowanym przez JSU Team w Europie. Pod względem pogody był to najgorszy dzień podczas całych zawodów, od 15 lat nie pamiętam takiego zimna w tym miejscu. Mimo to, Ania jak zwykle uśmiechnięta i pozytywna (oby wszyscy zawodnicy byli zawsze tak radośni) ruszyła do walki z falami. "Heat" nie był taki zły, ale kolejne dwa biegi już przyniosły spore fale. W "Moto1" powtórzono start, gdzie podobno nasza zawodniczka zrobiła false start, więc musiała startować ze zrywką nad głową, a mimo to złapała dwie  zawodniczki i przypłynęłą dziewiąta. W "Moto2" przypłynęła piąta. Finalnie wywalczyła SZÓSTĄ pozycję na JEDENAŚCIE zarejestrowanych zawodniczek.
	Oficjalna uroczystość wręczenia pucharów i tabliczek z miejscami to już radosna część, gdzie rozpoczyna się świętowanie. Tutaj sporo zawodników mimo wielu niespełnionych oczekiwań przełyka gorycz porażki i planuje kolejny, lepszy rok. Wśród naszej dwójki była jedynie radość i energia, a to, że za rok już planują znowu wystartować w Lake Havasu to nie jest niespodzianka.
	Ogromne gratulacje i teraz możecie się udać na krótki, lecz zasłużony odpoczynek sportowy.
	(Korespondencja Aurelii Angel Mazur)
	 
	 
	 
"
  ["id"]=>
  string(4) "1329"
  ["intro"]=>
  string(356) "
	Niezmiennie od 38 lat w pierwszym tygodniu października, ta sama miejscowość w USA jest gospodarzem wielkiej imprezy skuterowej - światowych finałów IJSBA. Tor w tym roku został uproszczony w stosunku do lat poprzednich i dopasowany do dużych mocy i szybkości. Polskę reprezentowali Ania Jachimek i Patryk Kolenda.
"
  ["promo"]=>
  NULL
  ["promo_photo"]=>
  string(3) "jpg"
  ["region"]=>
  string(3) "all"
  ["title"]=>
  string(39) "Nowa, polska krew na IJSBA World Finals"
  ["url"]=>
  string(38) "nowa_polska_krew_na_ijsba_world_finals"
}